Polacy na potęgę kupują używane samochody. Rynek wtórny aut ma się u nas bardzo dobrze. Używany pojazd może spełniać nasze oczekiwania i z reguły oznacza spore oszczędności. Jednak nie zawsze. Nieostrożny zakup może narazić nas na dodatkowe wydatki. Dlatego auto o przed zakupem należy dokładnie skontrolować. Kupując używany samochód należy zwrócić szczególną uwagę na stan karoserii. Mówi on bardzo dużo o przeszłości pojazdu. Pozwala również wychwycić przeprowadzane w nim naprawy. Jakie tajemnice skrywa powłoka lakiernicza auta? Jak prawidłowo ocenić stan techniczny karoserii?

Ocena powłoki lakierniczej
Powłoka lakiernicza samochodu nosi ślady wszelkich dokonanych napraw, spawania, szpachlowania czy ponownego malowania. Konieczność dokonania tego rodzaju poprawek może świadczyć o wypadkowości danego pojazdu, co z kolei ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo jego eksploatacji. Nieocenionym narzędziem do kontroli stanu lakieru jest specjalny miernik grubości powłoki lakierniczej. Wersję magnetyczną tego urządzenia wystarczy jedynie przyłożyć do nadwozia i powoli po nim przeciągnąć. Na czytniku znajduje się wynik. Oczywiście, im grubsza warstwa lakieru lub szpachli pod nim ukrytej, tym szybciej oderwie się od samochodu magnez znajdujący się w urządzeniu. Co to oznacza dla kupującego?

Karoserię pokrytą grubszą warstwą lakieru czy szpachli mają auta powypadkowe. Rzecz jasna, nie musi to oznaczać poważnego wypadku. Pamiętajmy jednak, że nawet niewielka kolizja może wpływać na stan techniczny auta. Dla pewności pomiar grubości lakieru powinien być przeprowadzony w kilku miejscach. Dzięki temu mamy porównanie. Powłoka auta powinna posiadać taką samą grubość na większych powierzchniach samochodu, chociaż na niektórych elementach fabryczny lakier może być nałożony w mniejszych ilościach. Takie minimalne różnice zbadamy za pomocą czujnika elektronicznego, który grubość lakieru podaje w mikronach, a więc setnych częściach milimetra. Daje, zatem bardzo precyzyjny pomiar. Duże różnice w grubości powłoki lakierniczej zawsze powinny wzbudzić naszą czujność.

Ślady korozji
Bardzo poważnym sygnałem alarmowym powinny być dla nas również ślady korozji. Po pierwsze takie zmiany bardzo szybko postępują. Po drugie zaś ich zniwelowanie wymaga pomocy specjalisty i sporych nakładów dodatkowych kosztów. Kontrolując auto przed zakupem musimy zwrócić szczególną uwagę na ewentualne ogniska rdzy. Szczególnie niepokojące są zmiany rozległe lub przechodzące na wylot karoserii. Część z nich może być śladem po naprawach blacharskich, które zostały nieprawidłowo wykonane. Gdzie powinniśmy szukać śladów korozji? Przede wszystkim na nadkolach, progach, klapie bagażnika oraz okolicach klamek. To miejsca szczególnie narażone na wilgoć, a więc również na rdzę. Obejrzyjmy jednak całe auto pod tym kątem.
 

Warto przeczytać